Rumunia – Naddniestrze: Bukareszt zmartwiony sytuacją naddniestrzańskich Rumunów
Rumuńską stolicę odwiedziła delegacja naddniestrzańskich nauczycieli w celu omówienia zasad współpracy z Rumunią.
Delegacja została przyjęta przez prezydenta kraju Traiana Besescu i sekretarza ds. europejskich z rumuńskiego MSZ Bogdana Aurescu.
Strona rumuńska wyraziła swoje zaniepokojenie sytuacją etnicznych Rumunów na lewym brzegu Dniestru. Aurescu zaofiarował swoją pomoc rumuńskim szkołom w Naddniestrzu.
Podstawowym problem jest tu definicja dwóch pojęć – „język rumuński” i „język mołdawski”. Według większości lingwistów język mołdawski jest dialektem języka rumuńskiego, wykazującym archaiczność w porównaniu ze standardowym rumuńskim, a także sporą liczbę naleciałości z ukraińskiego i rosyjskiego, co wynika z izolacji od Rumunii w czasach komunizmu. Rumuński jest językiem urzędowym Rumunii, a mołdawski – Mołdawii, Naddniestrza; używa go też część mieszkańców Ukrainy. Język rumuński na terenie Rumunii zapisywany jest przy pomocy alfabetu opartego na łacińskim, podobnie jak mołdawski w Mołdawii. W Naddniestrzu z kolei zachowano tradycyjny zapis języka w cyrylicy.
Sytuacja ta jest powodem wielu napięć na linii Bukareszt-Kiszyniów, gdyż dla Rumunów Mołdawia jest „drugim państwem rumuńskim”, Mołdawianie – „Rumunami”, a język mołdawski – „językiem rumuńskim”. Taka postawa Bukaresztu wobec sąsiadów odbija się na podejściu władz państw sąsiednich do miejscowej mniejszości rumuńskiej.
Źródło: regnum.ru
(MB)