Rosyjskie władze mają problem z internetem?
Kwestia dostępności stron internetowych stała się ostatnio popularnym tematem poruszanym przez najwyższych przedstawicieli władz Federacji Rosyjskiej.
Premier Władimir Putin powiedział, że walka z ekstremizmem będzie wymagać podjęcia nadzwyczajnych środków w kwestii internetu. Jednak „nie można odłączać od sieci całych regionów”. Rosyjski przywódca złożył takie oświadczenie po tym, kiedy wezwał federalne i lokalne struktury siłowe do „nieprzejednanego” niszczenia bojowników na Północnym Kaukazie.
Z kolei prezydent Dmitrij Miediwiediew zauważył, że praca nad kontrolą internetu jest złożona. Jednak nie można blokować dostępu do niego, gdyż „jest to droga do nikąd”. Zaproponował by tworzyć prorządowe strony religijne i zapraszać do działaniach na nich muzułmańskich uczonych.
Ostatnio jedna ze stron prowadzonych przez kaukaskich separatystów, znajdująca się na zagranicznych serwerach, została zaatakowana przez rosyjskich hackerów. Efektem była niemożność otwierania treści z gruzińskich serwerów.
Według ekspertów podejmowanie przez rosyjskich przywódców zagadnień związanych z kontrolą internetu, to symptom ich obawy przed powtórzeniem się wydarzeń z Bliskiego Wschodu, gdzie miał on rzekomo duże znaczenie dla rozwoju protestów.
(BC)
Źródło: alania.ge