Rosyjskie kłopoty z pomnikami
Pomniki Lenina nie budzą w Rosji kontrowersji, Stalin wygrywa w konkursach na najwybitniejszą postać historii Rosji, kto więc budzi sprzeciw Rosjan?
W Omsku trwa dyskusja na temat postawienia w centrum miasta pomnika admirała Aleksandra Kołczaka, dowódcy frontu antybolszewickiego w czasie wojny domowej w Rosji w latach 1917-1920. Właśnie w Omsku swoją siedzibę miał koalicyjny rząd antybolszewicki.
Pomysł uwiecznienia Kołczaka zrodził się w 2006 r. i wyszedł od ówczesnego gubernatora obwodu Leonida Polzhayeva, który sprawował swoją funkcję w latach 1991-2012.
Zwolennicy postawienia pomnika postulują ustawienie go obok pomnika Czapajewa - „bohatera” taj samej wojny, ale strony bolszewickiej. Odkąd w regionie przejął władzę Wiktor Nazarow zaczęły się przepraszające tłumaczenia, że stawianie pomnika to „tylko wykonywanie uchwały rządu regionu”. Oficjalne uzasadnienie mówi, że dzięki Kołczakowi Omsk stał się właściwie stolicą Rosji w czasie zmagań z bolszewikami. Lokalna prasa cytuje wypowiedzi „przypadkowych” mieszkańców Omska, którym rodzice opowiadali o okrucieństwach admirała i o „białym terrorze”. Czy opowiadali też o terrorze czerwonym? Tego svpressa.ru nie wspomina. Wszystko jednak wskazuje na to, że w Omsku stanie pomnik białego dowódcy - w Irkucku doczekał się już monumentalnej statuy.
Źródło: svpressa.ru
(JAM)