Rosyjska opozycja organizuje kolejny „Marsz Milionów”
Przedstawiciele ugrupowań opozycyjnych złożyli zawiadomienie o organizacji trzeciego marszu w dniu 15 września.
„Nasze zawiadomienie zostało przyjęte o godzinie ósmej rano. Specjalnie przyszliśmy jako pierwsi, żeby uniknąć jakichkolwiek prowokacji” – wyjaśnił Siergiej Udalcow, lider „Lewego Frontu”. Marsz, który opozycjoniści oceniają na około pięćdziesiąt tysięcy ludzi, przejdzie zgodnie z planem z terenów wokół Dworca Białoruskiego, ulicą Twerską do placu Borowickiego. Głównym hasłem demonstracji ma być „Za wolne wybory jeszcze w tym roku! Przeciwko represjom!”.
Jak podkreśla Udalcow trasa marszu nie została wybrana przypadkowo. Opozycjoniści wzorują się tutaj na działaczach związków zawodowych i „Jednej Rosji”, którzy tą samą trasą przeszli podczas święta pierwszomajowego w bieżącym roku. „W ten sposób władze Moskwy nie będą mogły używać argumentu rzekomych trudności, jakie spowoduje przejście od dworca do placu Borowickiego” – zauważa Udalcow.
Źródło: pik.tv
(BC)
Jak podpatruję owe "Marsze Milionów" to przychodzi mi na myśl pewna złośliwość. Chyba mnóstwo milionów rubelków poszło w te marsze i stąd taka nazwa, bo tyluż protestujących (czyli milionów) w rosyjskich realiach nie ma co sie spodziewać.