Rosja obawia się o swoje wpływy w basenie Morza Czarnego

Stały przedstawiciel Rosji przy NATO Dmitrij Rogozin wyraził sprzeciw wobec instalacji amerykańskiego systemu obrony przeciwrakietowej w regionie Morza Czarnego.

29.07.2011 11:57

Swoje stanowisko przedstawił podczas konferencji prasowej w Ankarze, gdzie pojawił się na zaproszenie strony tureckiej. „Jesteśmy przeciwko instalacji amerykańskiego systemu obrony przeciwrakietowej w basenie Morza Czarnego nawet jeśli nie ma on wpływu na nasze interesy” – powiedział Rogozin.

Kluczową kwestią dla rosyjskiego przedstawiciela była perspektywa umieszczenia radaru w Turcji, „który będzie mógł monitorować obszar kilku tysięcy kilometrów na wschód i południe”. Radar miałby zostać zainstalowany w południowo-wschodniej Turcji.

„Nasi amerykańscy przyjaciele mówią, że nie planują umieszczenia stacjonarnych instalacji przeciwrakietowych w Turcji. Jednakże jeżeli krążowniki z odpowiednią bronią pojawią się pięć kilometrów od tureckich wybrzeży, biorąc pod uwagę zasięg rzędu 2-2,5 tysiąca kilometrów, to jest to równoznaczne z instalacją stacjonarną” – przedstawił swoją interpretację Rosjanin.

Zgodnie ze słowami przedstawiciela prace nad rozmieszczeniem systemu są równoznaczne z przygotowywaniem… ataku na Iran. Powołał się przy tym na „żyjących w Europie i Rosji specjalistów”. Rogozin powiedział, że NATO musi przede wszystkim korzystać „z arsenału” metod politycznych, dyplomatycznych i gospodarczych, aby wpłynąć na decyzje irańskich przywódców.

Nie zabrakło także wątku polskiego. Rogozin wrócił do spekulacji o możliwości instalacji elementów tarczy na terytorium naszego kraju. Zaznaczył, ze Rosjanie nie rozumieją przesłanek, które miałyby sugerować zasadność wykorzystania terytorium Polski. „Jeśli USA obawia się Iranu, to z jakiej racji Polska?”.

Natomiast Turcy usłyszeli coś na kształt ultimatum: „Nasze kraje łączą wielowiekowe związki i mam nadzieję, że możemy prowadzić otwarty dialog na temat tych zagadnień. Należy również pamiętać, że obecność w danym kraju tarczy antyrakietowej sprawia, że może być on potencjalnym celem”.

Rozumiemy, że Rogozin obawia się Turcji, ale dlaczego wspomniał o Polsce? Czyżby czytał „Następne sto lat” George’a Friedmana?

 

Źródło: pik.tv

(BC)


Ostatnie wiadomości z tego działu

Dzwoni Macierewicz do komisji wyborczej… czyli o działalności niepodległościowej w latach 70-tych.

Prof. Andrzej Nowak: Lekcja historii. Wspomnienie o Richardzie Pipesie (1923-2018)

ARCANA nagrodzone przez MSZ!

Historia marksizmu i Conrad – ARCANA 135 już w księgarniach!

Komentarze (1)
Twój nick:
Kod z obrazka:


PP
29.07.2011 7:52

W ten prostacki sposób ogon chce kręcić psem, na nieszczęście dla ruskich Turcja to jest poważne państwo więc mogą szczekać a karawana i  tak pojedzie dalej.


Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wszystkie opinie są własnością piszących. Ponadto redakcja zastrzega sobie prawo do kasowania komentarzy wulgarnych lub nawołujących do nienawiści.

Wyszukiwarka

Facebook


Wszystkie teksty zamieszczone na stronie są własnością Portalu ARCANA lub też autorów, którzy podpisani są pod artykułem.
Redakcja Portalu ARCANA zgadza się na przedruk zamieszczonych materiałów tylko pod warunkiem zamieszczenia informacji o źródle.
Nowa odsłona Portalu ARCANA powstała dzięki wsparciu Fundacji Banku Zachodniego WBK.