Rosja: kibice znów demonstrują
Najwięcej osób, kilkaset, zebrało się w Moskwie, na Placu Puszkina. Część uczestników demonstracji postanowiła przemaszerować w stronę Placu Tryumfalnego, a stamtąd pod budynek… Zarządu Państwowej Inspekcji Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. To właśnie tam napotkali OMON i oddziały 2-go Pułku Operacyjnego Zarządu Głównego Spraw Wewnętrznych w Moskwie. Część demonstrantów zebrała się na Placu Maneżowym, znanym z walk pomiędzy kibicami a milicją w grudniu 2010 r. Tutaj także doszło do aresztowań.
Przypomnienie o „zamieszkach na Maneżowym” ma o tyle znaczenie, że teraźniejsza akcja kibiców i nacjonalistów ma związek z podobnym wydarzeniem, jakie stało się zarzewiem tamtego „buntu” sympatyków moskiewskiego „Spartaka”. Doszło wtedy do zabójstwa Jegora Swiridowa, który zginął z rąk migrantów z Kaukazu. Przyczyną obecnego „rosyjskiego gniewu” jest zabójstwo kibica klubu „Rostov” z Rostowa nad Donem, dwudziestoletniego Aleksandra Tieriechowa, do którego doszło dwudziestego ósmego marca. Już dwa dni później w tym, położonym na południu Rosji, mieście odbyła się nielegalna manifestacja kibiców. Według niektórych mediów doszło do starć z policją.
Źródło: kasparov.ru
(Błażej Cecota)