Rosja: formuje się „sojusz północny” przeciw nam
W dniach 2 i 3 września w miejscowości Bodø w Norwegii spotkali się ministrowie obrony narodowej i spraw zagranicznych pięciu państw skandynawskich: Norwegii, Szwecji, Finlandii, Danii i Islandii (w tej ostatniej nie ma ministerstwa obrony narodowej, ale przybył przedstawiciel rządu). Tematem rozmów było zacieśnienie współpracy w sprawie wykorzystania strategicznego terenu jakim jest Arktyka. W kontekście narastającej rywalizacji o biegun północny Moskwa postrzega spotkanie jako sojusz zagrażający jej interesom.
Jak odnotowuje portal regnum.ru, Bodø to praktycznie wojskowe centrum Norwegii. Minister obrony tego kraju, Espen Barth Eide, wskazał północ jako najważniejszy kierunek strategicznym oraz miejsce, gdzie „jest dużo przestrzeni, zasobów, a sam teren odgrywa coraz większą rolę w transporcie”. Nowerski Minister Spraw Zagranicznych, Jonas Gahr Støre, stwierdził, że „jest to niemal historyczny moment” podkreślając wagę spotkania.
Podczas spotkania omówiono „skutki kryzysu finansowego dla współpracy w zakresie polityki bezpieczeństwa w Europie”, kwestię Arktyki oraz system monitorowania mórz.
W 2009 r., były Minister Spraw Zagranicznych Norwegii Thorvald Stoltenberg opublikował raport dotyczący 13 potencjalnych obszarów współpracy państw skandynawskich z naciskiem na sprawy Arktyki.
Rosjanie kojarzą wizyty sekretarz stanu USA Hillary Clinton, z początków czerwca 2012 r., w Danii, Szwecji i Norwegii, podczas których sprawa Arktyki także była poruszana. W czerwcu, podczas wizyty gen. Nikołaja Makarowa (szefa Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych) w Finlandii dygnitarz rosyjski wypowiedział się o zacieśnianiu współpracy na północy przez państwa NATO jako „niepożądane przez Rosję”.
Źródło: regnum.ru
(JAM)
Skandynawia, to obszar stałego zywotnego zainteresowania USA w Europie - NATO zawsze(!) będzie bronic owego terytorium, bo owo flankuje pólnocny Atlantyk. Stąd jego próby moskiewskiego zmiękczania, szczególnie za pierdołowatego Obamy (póki ów jest jeszcze w Waszyngtonie). W wojskową współprace regionu z Moskwą nie wierzę - nic z tego dla niej nie będzie. Natomiast podział Arktyki wydaje sie przesądzony, bo wszystkim tam na tym zależy.
PS: Z tym centrum wojskowym Norwegii, czyli m. Bodo, to wielka przesada. Nawet gł. ośrodek obrony pólnocnej Norwegii to nie owe Bodo a trójkąt (wł. łuk) Narvik-Tromso-Alta.