Rogozin: NATO chce blitzkriegu w Libii
Stały przedstawiciel Rosji przy NATO Dmitrij Rogozin w ostrych słowach potępił ewentualne plany interwencji wojskowej w Libii.
Rogozin pokreślił, że decyzja o użyciu wojsk międzynarodowych w Libii leży w wyłącznej kompetencji Rady Bezpieczeństwa ONZ.
„Jesteśmy świadomi tego, że w ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego trwają dyskusje na ten temat, znamy stanowiska różnych stron i uważamy, że NATO nie może uzurpować sobie prawa decydowania o użyciu w Libii brutalnej siły” – powiedział Rogozin.
„Jeśli ktoś w Waszyngtonie chce przeprowadzić blitzkrieg w Libii, to jest to poważny błąd, gdyż każde użycie sił zbrojnych poza zoną odpowiedzialności NATO, będzie traktowane jako naruszenie prawa międzynarodowego” – dodał rosyjski dyplomata.
Rogozin to były przywódca lewicowo-nacjonalistycznej partii Rodina, która jest częścią bloku Sprawiedliwa Rosja, znajdującego się w gronie parlamentarnej opozycji rosyjskiej. Partia posługuje się hasłami antyzachodnimi. Według niektórych ekspertów Rodina powstała z inspiracji Władimira Putina, by odebrać część elektoratu komunistom.
Źródło: pik.tv
(BC)
Może obecna sytuacja jest chwilowo dla Rosji korzystna ze względu na rosnące ceny surowców ale na pewno islamskie wrzenie bezpieczeństwa tego kraju nie zwiększa, więc sugestia ta nie jest słuszna.
Nie po to "ktoś" podpalił Libie i Egipt, aby teraz po ew.udanej interwencji NATO ceny ropy spadły. I wszystko jasne