Głównym postulatem przeciwników prezydenta republiki Eduarda Kokojty, jest rozpoczęcie odbudowy miasta. Stolica Osetii Południowej ucierpiała znacznie podczas wojny gruzińsko-rosyjskiej z sierpnia 2008 r. Okazuje się, że od tamtego czasu, czyli przez dwa i pół roku, nie rozpoczęto prac remontowych w zniszczonych wtedy budynkach.

Protestujący podkreślają, że zgodnie z wypowiadanymi wtedy deklaracjami, zarówno rządzących Rosją, jak i Osetią Południową, na odbudowę zrujnowanego miasta obiecano przeznaczyć siedem miliardów rubli z rosyjskiego budżetu. Pieniądze te jednak zniknęły w niewyjaśnionych okolicznościach. Demonstranci zapowiedzieli, że będą protestować aż do pozytywnego rozpatrzenia ich postulatów.

Źródło: pik.tv

(BC)