Prezydent Litwy: Putin nas nie szanuje
Według Dalii Grybauskaitė Litwa jest gotowa do polepszenia relacji z Moskwą, ale tylko i wyłącznie pod warunkiem „zachowania równouprawnienia i wzajemnego szacunku”. Tymczasem zdaniem litewskiej prezydent Rosjanie lekceważą Wilno a rozmowy sprowadzają do formułowania jednostronnych żądań. „To nie zapowiada niczego dobrego” – podsumowała litewska polityk.
Pytana o stosunki z Władimirem Putinem Grybauskaitė przypomniała o spotkaniu do jakiego doszło między nimi w 2010 r. „Rozmawiałam z nim jeden raz – przez piętnaście minut. Było to w 2010 r. w Helsinkach. Odniosłam wrażenie, że jedyne co ma do zakomunikowania to kolejne rosyjskie żądania. Takie stanowisko nie będzie służyć poprawie naszych relacji w przyszłości” – wyjaśniła prezydent. „Prowadząc jakąkolwiek politykę zagraniczną nie można ignorować interesów partnerów. Powinnyśmy starać się o odnowienie naszych relacji z Rosją, ale będzie to możliwe jedynie na fundamencie wzajemnego szacunku. A tego brak” – podsumowała.
Tematem wspomnianej rozmowy, która miała miejsce w Helsinkach 10 lutego 2010 r., były plany dotyczące budowy elektrowni atomowych – na Litwie i w Obwodzie Kaliningradzkim. Podczas spotkania Grybauskaitė poinformowała Putina o litewskich planach budowy elektrowni, która „zabezpieczy dostawy energii dla całego regionu”. Z kolei ówczesny premier Rosji zaproponował by Wilno włączyło się w projekt realizowany w Kaliningradzie.
Źródło: regnum.ru
(Błażej Cecota)