Ogród Letni w Petersburgu zmieni nazwę na „Ogród Putina”?
Rosyjskie szaleństwo przed jutrzejszymi urodzinami Władimira Władimirowicza ma znamiona służalczej obsesji.
Ogród Letni to ekskluzywny ogród założony na polecenie cara Piotra Wielkiego podczas pierwszych postępów przy zakładaniu i budowy miasta (ok. 1704 r.). W środę do Zgromadzenia Ustawodawczego Petersburga wpłynął wniosek „od zwykłego mieszkańca miasta” o nadaniu ogrodowi imienia Władimira Putina. Jak podkreśla portal svpressa.ru nie jest to pierwsza inicjatywa tego typu – podobny wniosek pojawił się kilka lat temu gdy plac pomiędzy budynkami mieszkalnymi w jednej z dzielnic miasta miała otrzymać imię... psa Putina.
Obecny wniosek został poparty przez setki „prawdziwych petersburczyków”, którzy domagają się ustawienia w Ogrodzie godnej tablicy pamiątkowej na cześć przywódcy z okazji jego 60. urodzin, które przypadają na 7 października.
Wielu miejscowych polityków unika wypowiadania się na ten temat. Pomysł spodobał się jednak liderowi (niby opozycyjnej) Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji w Petersburgu Maximowi Jakowlewowi, który podkreśla, że taki gest byłby uznaniem zasług prezydenta. Pomysł został potraktowany przez ogół polityków jako niepoważny i wszystko wskazuje na to, że proponowana nazwa się jednak nie przyjmie i nie będzie uznana nawet formalnie. Niektórzy widzą w nim antyputinowską prowokację. Jednak przy tej okazji, podczas debat nad zasługami prezydenta, przebija się inny rodzaj uznania dla głowy państwa – po pierwsze podkreśla się jego zasługi pierwszych dwóch kadencji, kiedy Rosja przeżywała okres pewnego gospodarczego prosperity, a po drugie politycy zaznaczają, że obecnie prezydent Putin stoi przed poważnymi wyzwaniami natury politycznej i gospodarczej.
Są też i takie głosy jak pracownika naukowego Instytutu Socjologicznego Jacoba Kostyukovskyego, który podkreśla, że uwielbienie dla Putina jest prezentowane głównie w środowiskach mundurowych i administracyjnych. „Ci, którzy go znają mówią otwarcie: Dzięki Bogu, że udał się do Moskwy i zabrał ze sobą wielu swoich «współpracowników».”
Źródło: svpressa.ru
(JAM)