MSZ FR grozi powtórzeniem „wydarzeń kaukaskich z sierpnia 2008 r.”?
Rosyjskie MSZ wyraziło niezadowolenie z deklaracji Hillary Clinton, które sekretarz stanu USA złożyła podczas wizyty w gruzińskim Batumi.
„Niestety, potwierdziło się, że Waszyngton nie nauczył się niczego z wydarzeń na Kaukazie, jakie miały miejsce w sierpniu 2008 r.” – powiedział Aleksander Łukaszewicz, rzecznik rosyjskiego MSZ. „Przypomnę tylko, że aktywna pomoc ze strony Stanów Zjednoczonych i innych krajów zachodnich, zapowiedź włączenia Gruzji do NATO oraz masowe dostawy broni, sprawiły, że Saakaszwili poczuł się bezkarny i zachęciły go do ataku w Osetii. W rezultacie tamtych wydarzeń zginęły setki cywilów oraz rosyjskich żołnierzy sił pokojowych” – dodał rosyjski dyplomata.
„Teraz po raz kolejny wysocy urzędnicy amerykańskiej administracji wychodzą z oświadczeniami popierającymi Saakaszwilego, słowo w słowo powtarzając jego propagandę o rosyjskiej okupacji Gruzji. W ten sposób pobudzają Tbilisi do odwetu. Waszyngton nie rozumie w pełni stopnia odpowiedzialności za takie działania” – wyjaśnił Łukaszewicz.
Źródło: pik.tv
(BC)