Moskwa z problemami demograficznymi
Kreml przyznaje, że Rosja wkracza w fazę zapaści demograficznej.
Populacja Federacji Rosyjskiej zmniejszy się nie mniej niż o dziesięć milionów ludzi do 2025 r. To nie są dane niezależnych ośrodków. Liczbę taką podał sekretarz Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej Nikołaj Patruszew.
„Kraj wstępuje właśnie w najbardziej złożony, z punktu widzenia problemów demograficznych, okres” – zaznaczył Patruszew podczas spotkania w Jużnosachalińsku w Dalekowschodnim Okręgu Federalnym.
„Przewidujemy, że liczba ludzi zdolnych do pracy pomiędzy 2011 a 2025 rokiem zmniejszy się w Rosji nie mniej niż o dziesięć milionów ludzi. Przy tym możliwości podwyższenia aktywności ekonomicznej wśród młodych i najstarszych faktycznie zostały wyczerpane” – dodał sekretarz.
Jedyne rozwiązanie tej trudnej sytuacji widzi Patruszew w „przyciągnięciu do kraju wysokowykwalifikowanej siły roboczej, przedstawicieli tak zwanej klasy średniej, którzy będą zdolni aby podjąć się zadania modernizacji Rosji”. Dla tego celu, zgodnie z rozporządzeniem prezydenta Federacji Rosyjskiej Dmitrija Miedwiediewa, opracowywana jest koncepcja państwowej polityki migracyjnej. Jej projekt będzie omawiany podczas jednego z najbliższych posiedzeń Rady Bezpieczeństwa FR.
Źródło: pik.tv
(BC)
Ważne że jest jej coraz mniej, i tego się trzymajmy.
Warto poczytać Bączkowskiego. Tendencje są obiecujące, ale Rosja zawsze stawiała na propagandę. Wątpię więc by poza kilkoma miejscami Wolnego Słowa sprawa była monitorowana. Rosja jest imperium i basta! - mówią nam od dziesięcioleci...
Być może. Tylko oficjalne potwierdzenie problemu ma mniej więcej podobną rangę do słynnego już wystąpienia ministra Rostowskiego "zamiast Zielonej Wyspy Zielona Karta". Oficjalna wypowiedź nie jest równoznaczna z faktem medialnym. Ma jednak większe znaczenie. A Arcana to odnotowały - żeby nie było, że Moskwa nie potwierdziła swoich problemów, o których mówi się już od dawna. Żeby żaden wielbiciel Władimira nie zaprzeczał oczywistym faktom.
Miedwiediew znów strzela sobie w kolano. Za chwilę media w Rosji podniosą lament, że prezydent otwiera granice dla terrorystów. Natomiast po wyborach ta sama Rada Bezpieczeństwa Rosji ogłosi, że widać "ożywienie" i już nie potrzeba nikogo ściągać. Dziś Miedwiediew obchodzi 46 urodziny, więc tym bardziej (w mojej naiwności) szkoda faceta.
To wielce obiecująca tendencja.