Mińsk będzie współpracował z Kijowem?
Po ustaniu dostaw rosyjskiej energii dla Białorusi, Mińsk powraca do współpracy z Ukrainą.
W ostatnich dniach Rosjanie przerwali dostawy prądu na Białoruś. Pomimo uległej postawy Mińska, Moskwa nie wznowiła dostaw tłumacząc się trudnościami technicznymi. Łukaszenko zwrócił się więc do rządu ukraińskiego o wznowienie przesyłu, przerwanego niegdyś ze względu na nieuregulowanie płatności.
Według ekspertów Ukraina byłaby w stanie zapewnić niezbędne dostawy energii dla Białorusi, co umożliwiłoby Mińskowi odmowę korzystania z usług rosyjskich w tym sektorze gospodarki. „Był już precedens, kiedy to Rosja pół roku nie dostarczała prądu dla Mińska, a oni (rząd Białorusi) zakupili kilowaty w Kijowie. Współpraca sprawdziła się. A stało się tak w okresie jesienno-zimowym, kiedy było wyższe zapotrzebowanie na energię” – wyjaśnił dyrektor Fundacji Rozwoju Energetyki Federacji Rosyjskiej Siergiej Pikin.
Rozmowy na temat powrotu do współpracy prowadzą białoruski wicepremier Władimir Siemaszko i jego ukraiński odpowiednik Andrij Kliujew. W liście wysłanym przez Siemaszke, Białorusini przepraszają za opóźnienia w płatnościach i wyrażają nadzieję na „rozwój dobrosąsiedzkich stosunków i wznowienie dostaw energii elektrycznej z Ukrainy”. Mińsk zobowiązał się także do zapłacenia wszystkich zaległości powstałych w marcu i kwietniu – do 15 lipca br.
Wydarzenia związane ze wstrzymaniem dostaw energii przez Rosję oraz próba wyjścia z impasu podjęta przez Mińsk we współpracy z Kijowem powinna być pouczającym przykładem dla decydentów zasiadających w Warszawie, którzy postanowili niedawno sprowadzać prąd z Federacji.
Źródło: pik.tv
(BC)