Miedwiediew szuka poparcia
Podczas spotkania z rosyjskimi biznesmenami Dmitrij Miedwiediew podniósł niespodziewanie temat wyborów prezydenckich.
Spotkanie odbyło się 12 lipca. Uczestniczyli właściciele i przedstawiciele dwudziestu siedmiu dużych rosyjskich firm, zarówno państwowych jak i prywatnych. Miedwiediew powiedział nagle, że sytuacja w kraju zależy obecnie od dwóch ludzi – jego i Władimira Putina. Wezwał przedstawicieli biznesu aby zdecydowali, którą drogą chcą iść. Spotkanie było zamknięte dla mediów. Jednak treść rozmowy dość szybko przedostała się do dziennikarzy.
„Prezydent delikatnie i grzecznie dał nam do zrozumienia, że dla biznesmenów nadszedł czas, by określić, kogo chcą widzieć jako następnego prezydenta – Miedwiediewa czy Putina. Którego będą wspierali. Było to tak niespodziewane oświadczenie, że ja po prostu zamarłem” – powiedział prasie jeden z uczestników spotkania.
Jednak nie wszyscy przedsiębiorcy odebrali słowa prezydenta w ten sposób. Część uważa, że Miedwiediew w ogóle nie wspominał o wyborach. Wezwał natomiast obecnych do podjęcia zdecydowanych działań. Podobnie też sprawę przedstawiają przedstawiciele administracji prezydenta: „W administracji Kremla kategorycznie zaprzeczają, jakoby Miedwiediew pozwolił sobie na ostre sformułowania czy porównania. Gdyby tak było Putin natychmiast powiedziałby, że Miedwiediew próbuje mu się przeciwstawić” – powiedział urzędnik, który prosił o anonimowość.
Według dyrektora Instytutu Rozwoju Współczesnego (INSOR) Igora Jurgensa Miedwiediew miałby szansę uzyskać pomoc wielkiego biznesu, ale tylko wtedy, gdyby dobitniej i klarowniej wyraził swoje stanowisko.
Źródło: pik.tv
(BC)
i tak rasPutin wróci na fotel cara
http://czerwonykiel.blogspot.c...