„Mogę powiedzieć, że chciałbym, aby wybrano Baraka Obamę na drugą kadencję, nie zaś kogoś innego” – powiedział Miedwiediew, mając oczywiście na myśli kandydata Partii Republikanów. Agencja informacyjna RIA Novosti przypomina o ociepleniu stosunków między USA a Federacją Rosyjską, które nastąpiło od czasów zwycięstwa w wyborach prezydenckich Obamy. Rozwiązano kilka kwestii spornych, takich jak postulaty nierozprzestrzeniania broni nuklearnej, czy członkostwo Rosji w WTO.

„Dobrze mi się z nim [Obamą] współpracuje” – dodał Miedwiediew, podkreślając, że relacje między oboma krajami mogą się zmienić znacznie, jeśli wybrany zostanie inny prezydent USA.

Taka deklaracja prezydenta Miedwiediewa zdaje się być reakcją na krytyczne wobec Rosji działania i wypowiedzi czołowych polityków republikańskich. Niedawno John McCain odwiedził Mołdawię, w której mówił o wycofaniu rosyjskich wojsk z spornego regionu Naddniestrza. Ostatnio także amerykańska kongresmen mocno skrytykowała sprzedaż przez Francję Rosji okrętów desantowych typu „Mistral”.

Otwarte pozostaje pytanie, czy takie deklaracje pomogą, czy raczej będą przeszkodą dla Baraka Obamy.

Amerykańskie wybory prezydenckie odbędą się w 2012 r. Proces wyłaniania kandydata Partii Republikańskiej ciągle trwa.

Źródło: rian.ru

(AZ)