Łotwa nie rezygnuje z uczestnictwa w projekcie elektrowni atomowej na Litwie
Mimo wybuchów w japońskiej elektrownii atomowej „Fukushima I” Łotwa w dalszym ciągu jest zaiteresowana uczestnictwem w budowie elektrownii atomowej w Wisaginie. Poinformował o tym premier Valdis Dombrovskis podczas wizyty w Wilnie.
Jak informuje portal delfi.lv łotewski premier powiedział, że w jego kraju śledzono wydarzenia zachodzące w Japonii, a także, że omawiana jest kwestia podniesienia standardów bezpieczeństwa elektrownii atomowych. Jednakże mimo to zamiaty związane z uczestnictwem w projekcie elektrownii atomowej w Wisaginie nie uległy zmianie.
Premier Litwy Andrius Kubilius powiedział, że zachodzące w Japonii wydarzenia wymuszają wyższe standardy bezpieczeństwa podczas budowy elektrownii atomowych w innych krajach.
„Nie ma wątpliwości, że poświęciliśmy uwagę tragicznym wydarzeniom w Japonii i jak już nie jeden raz mówiłem, mamy nadzieję, że problemy będą rozwiązane przy minimalnych kosztach. [...] Jesteśmy przekonani, że następstwem takich wydarzeń będą wyższe standardy bezpieczeństwa elektrownii atomowych – nieważne gdzie będą budowane na Litwie, Białorusi czy gdzie indziej”.
Wcześniej Darius Semaška, doradca prezydent Litwy Dalii Grybauskaite, w wywiadzie udzielonym Žinių radijas ogłosił, że wydarzenia w Japonii mogą wpłynąć na plany Litwy związane z budową elektrownii atomowej w Wisaginie.
Elektrownia atomowa w Wisaginie stanowi wspolny projekt Litwy, Łotwy, Estonii i Polski Zainteresowane kraje planowały wybudować elektrownię atomową do 2020 r. Pod koniec 2010 r. z realizacji projektu zrezygnowała koreańska kompania Korea Electric Power Corp. (Kepco).
Źródło: delfi.lv
(MW)