Lenin bez winy w sprawie zabójstwa rodziny carskiej
Według Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej przywódca rewolucji nie przyczynił się do śmierci Romanowów w 1918 r.
Starszy śledczy Głównego Zarządu Kryminalistyki Komitetu Śledczego FR Władimir Sołowiow oświadczył, że Komitet nie dysponuje dokumentami, które poświadczałyby udział Lenina i innych wysokich rangą funkcjonariuszy sowieckich w podejmowaniu decyzji dotyczącej losów Mikołaja II i jego rodziny.
„Nie ma takiego dokumentu, który potwierdzałby, że Kreml wydał rozkaz egzekucji rodziny carskiej” – powiedział Sołowiow. Śledczy dodał, że nawet jeżeli istniały jakieś rozkazy ustne dotyczącej tej sprawy, to nie można ich uznać za fakt historyczny, gdyż nie istnieje zachowane pisemne potwierdzenie takowych. „Egzekucja została przeprowadzona na mocy decyzji prezydium rady uralskiej” – stwierdził z całą stanowczością Sołowiow.
Obecne władze starały się nawiązywać do dziedzictwa zamordowanego ostatniego koronowanego władcy Rosji. W 2003 r. w Jekaterynburg powstała Cerkiew na Krwi, poświęcona pamięci rodziny cesarskiej, zaś w 2008 r. zakończył się proces rehabilitacyjny Mikołaja II. Jednak Kreml nie może sobie pozwolić na podważanie pamięci o poprzedniku putinowskiej Rosji – Związku Sowieckim, a więc także o jego fundatorze. Dlatego też, jak widać z powyższej informacji, obecnie w Rosji trwa rehabilitacja „wodza rewolucji”.
Źródło: pik.tv
(BC)
Smiać się czy płakać? Trwa wielki proces uniewinniania totalitarystów. Tylko lewackiego Hitlera nie odkłamią, bo był przeciwko Żydom - ale to dobrze, ze chociaż to jedno ścierwo pozostanie na czarnym sztandarze. Jednak kiedy wnuk Stalina zaskarża ludzi obrażających jego dziadka, a teraz takie wieści.... Komunizm sprząta po sobie, czy sprząta, by móc wrócić?