„To katolicki krzyż wzniesiony podczas pomarańczowej rewolucji w 2004 r. To właśnie wtedy zakarpaccy unici postanowili w ten sposób, bez wyraźnej zgody ze strony władz państwa, uczcić pamięć torturowanych i zamordowanych w latach dwudziestych i trzydziestych przez Czeka i NKWD” – informuje przedstawiciel organizacji.

Podkreśla jednocześnie, że wśród ofiar funkcjonariuszy z budynku byłego Instytutu Szlachetnie Urodzonych Panien, w którym znajdowała się siedziba sowieckiej służby bezpieczeństwa, większość stanowili prawosławni duchowni, oficerowie i żołnierze białych armii oraz organizacji monarchistycznych. W związku z tym zniszczony krzyż powinien być traktowany jako upamiętniający śmierć zarówno katolików, jak i prawosławnych.

Rano 18 sierpnia przedstawiciele różnych organizacji społecznych z Kijowa postawili na miejscu zniszczonego krzyża – nowy, tymczasowy. Jak zapowiadają, trwała konstrukcja powstanie na wzgórzu obok Placu Niepodległości w ciągu najbliższego tygodnia.

Źródło: regnum.ru

(BC)