„Co do naszego pośrednictwa i naszych możliwości – z przyjemnością pomożemy, jeśli tylko możemy się na coś przydać, gdyż mamy dobre stosunki z krajami arabskimi” – dodał prezydent Federacji Rosyjskiej. „Podstawowy problem polega na braku koalicji rządowej, która mogłaby prowadzić zgodną politykę, mimo tego, iż poszczególne państwa dokonują pewnych działań w celu zaprowadzenia porządku. Nie są one jednakże w żaden sposób uporządkowany i uzgodnione” – uważa Dmitrij Miedwiediew. „Nie ma jednego planu czy też celu, któremu przyświecałoby umocnieniu porządku w Libii, co jest w sumie niepokojące. Jest jeszcze i inny problem – z kim my tam mamy rozmawiać? Dla większości krajów zachodnich obecny przywódca libijskiej rewolucji, który uważa, iż nie pełni on żadnej funkcji państwowej, jest już tak po prawdzie osobą niemile widzianą w polityce i nikt z nim nie chce utrzymywać kontaktów”.

Przypomnijmy – od połowy lutego w Libii mają miejsce wystąpienia opozycji, żądającej ustąpienia libijskiego dyktatora Muammara Kadafiego, rządzącego krajem już ponad 40 lat. 17 marca Rada Bezpieczeństwa ONZ przyjęła rezolucję, przewidującą możliwość przeprowadzenia operacji wojennej celem obrony ludności Libii przed wojskami Kadafiego. Operacja zaczęła się 19 marca, udział w niej biorą USA, Wielka Brytania, Francja, Włochy i Kanada. Według libijskich władz w wyniku działań wojennych zginęło już ponad 60 osób. Państwa zachodnie nie potwierdzają tych informacji.

Źródło: rian.ru

(MB)