„Czekam na wznowienie wojny przez Azerbejdżan”
Tak do ostatnich wydarzeń na granicy Azerbejdżanu i Republiki Górskiego Karabachu odniósł się jej minister obrony Movses Hakobyan.
Dodał, że rok 2010 był szczególnie owocny w modernizowaniu armii małej republiki. Zapowiedział, że proces odnawiania sił zbrojnych będzie kontynuowany w 2011 r.
Minister wyraził też osobiste przekonanie, że gdyby tylko Armia Obrony RGK nie mogła poradzić sobie z powierzonymi jej zadaniami na odpowiednim poziomie, Azerbejdżan natychmiast wypowiedziałby wojnę. „Czekam na wznowienie wojny przez Azerów, jednym z głównych celów Armii Obrony w 2010 r. stała się gotowość do wojny. W tym zakresie poczyniliśmy wystarczająco duże postępy. Azerbejdżan nie rozpoczyna wojny tylko dlatego, że wie, iż niezdolny byłby do pokonania Karabachu. W przypadku wznowienia działań wojennych, Armia Obrony jest wstanie dać odpór wrogom” – poinformował minister.
„Każdego dnia, w każdej godzinie przygotowujemy się do wojny. Jeżeli wybuchnie, będziemy walczyć” – dodał. Zaznaczył jednak, że podstawowym zadaniem armii jest stworzenie odpowiednich warunków dla podjęcia przez polityków negocjacji ze stroną przeciwną.
Źródło: regnum.ru
(BC)