Będą konsultacje opozycji z rządem w Armenii
Negocjacje w sprawie rozpoczęcia rozmów dotyczących unormowania sytuacji w Armenii będą odbywać się cyklicznie.
Od przyszłego tygodnia rozpoczną się spotkania grup roboczych składających się z przedstawicieli rządu i głównej partii opozycyjnej Armeńskiego Kongresu Narodowego, na którego czele stoi były prezydent Armenii Lewon Ter-Petrosjan. Przewidziano cały cykl spotkań – dwa razy w tygodniu (wtorki i piątki). Informacje takie przekazał koordynator delegacji rządowej Dawid Harutjunjan. Ustalono harmonogram oraz zasady, do jakich będą się stosować obydwie strony konfliktu.
W programie rozmów znajduje się omówienie prawidłowości nadzwyczajnych wyborów prezydenckich i parlamentarnych oraz zapewnienie cywilizowanych zasad konkurencji podczas kampanii wyborczych w przyszłości. Harutjunjan zapewnił jednocześnie, że rząd dokładnie bada incydenty, jakie miały miejsce podczas ostatniej demonstracji Kongresu Narodowego.
Koordynator AKN Lewon Zurabjan zażądał od strony rządowej natychmiastowego przebadania przypadków niewłaściwego zachowania się policji w stosunku do opozycjonistów, którzy podczas demonstracji AKN rozdawali ulotki informacyjne. Zurabjan dodał również, że opozycja chce zniesienia ograniczeń emisji w ormiańskiej telewizji publicznej (OTA) oraz innych kanałów państwowych.
Zurabjan wyraził też nadzieję, że następna runda negocjacji zostanie poświęcona zapewnieniu legalności przyszłych nadzwyczajnych wyborów prezydenckich i parlamentarnych. Zastrzegł jednocześnie, że rząd nie powinien przeciągać rozmów w nieskończoność. Powiedział, że jeżeli nie zakończą się one do września, opozycja uzna możliwości dialogu za wyczerpane.
Rozmowy wydają się być sukcesem opozycji, która od początku wiosny organizuje w stolicy Armenii wielkie demonstracje antyrządowe. Ich liczebność oraz stopień zaangażowania uczestników zmusił najwyraźniej rząd do podjęcia rozmów. Z pewnością nie bez znaczenia jest także trudna sytuacja międzynarodowa Armenii, spowodowana brakiem rozwiązania konfliktu z Azerami i co raz mocniej odczuwaną niechęcią Turcji.
Źródło: pik.tv
(BC)