Abchasko-rosyjska „wojna o mimozę”. W Osetii Południowej boją się internetu
Niepokojące (dla Rosjan) informacje docierają z dwóch nieuznawanych przez społeczność międzynarodową republik kaukaskich.
W przeddzień święta ósmego marca, rosyjskie służby sanitarne nie pozwoliły na transport mimozy z Abchazji do Kraju Krasnodarskiego. Według urzędników, kwiaty były zarażone pasożytami. Władze Abchazji uważają, że prawdziwą przyczyną zakazu jest dążenie do wyeliminowania konkurencji przez producentów rosyjskich. Pomimo że w Abchazji kwiaty mimozy zakwitły w tym roku wyjątkowo wcześnie, do Rosji udało się wyeksportować tylko 30 ton. W mediach problemy z eksportem abchaskim nazwano „wojną mimozową”.
Z kolei, według niepotwierdzonych informacji, władze Osetii Południowej rozpoczęły blokowanie niektórych stron opozycyjnych. Według przedstawicieli opozycji, działania odnośnie wprowadzenie cenzury ustalono podczas Rady Bezpieczeństwa Osetii Południowej. Opozycja uważa również, że władze wprowadziły blokadę ze względu na obawy przed „scenariuszem egipskim”.
(BC)