Rosyjskie „twarde stanowisko” procentuje. Irlandia wycofuje się z projektu „listy Magnickiego”
Komisja odrzuciła pomysł stworzenia i przegłosowania listy urzędników rosyjskich, którzy byli zaangażowani w sprawę śmierci adwokata Hermitage Capital Siergieja Magnickiego, który wykrył potężne przestępstwa korupcyjne na szczytach rosyjskiej władzy. Tym samym Dublin nie pójdzie w ślady Waszyngtonu. Komisja postanowiła jedynie, że parlament zarekomenduje rządowi wznowienie śledztwa w sprawie śmierci adwokata.
Znacznie bardziej interesujące od formalnych decyzji komisji są doniesienia dotyczące działalności rosyjskiego ambasadora w Dublinie na forum irlandzkiego parlamentu. Według lokalnych doniesień prasowych rosyjskich dyplomata miał bowiem „napisać” do parlamentarzystów w sprawie Magnickiego. Przy czym „napisać” oznacza grożenie możliwością blokowania porozumienia w sprawie adopcji rosyjskich dzieci przez Irlandczyków, czyli podobną sankcją jak ta, która spotkała Stany Zjednoczone.
Pierwotna wersja aktu, który miał zostać przyjęty przez irlandzki parlament, wzywała do zamrożenia aktywów i wprowadzenia sankcji wizowych wobec Rosjan, którzy byli zaangażowani w sprawę śmierci Siergieja Magnickiego.
Na koniec pytanie. Jeżeli rosyjski ambasador mógł fatygować się w sprawie rezolucji kraju znajdującego się na zachodnich obrzeżach Europy, to jakie metody przyjmuje jego odpowiednik w państwie, które położone jest w „bliskiej zagranicy” Rosji?
Źródło: regnum.ru
(Błażej Cecota)