Rosja szuka kolejnego sojusznika w Ameryce Łacińskiej. Tym razem Peru
Na uwagę zasługuje fakt błyskawicznej realizacji umowy z Peru. Od chwili wyrażenia zainteresowania rosyjskimi helikopterami przez Limę do podpisania wiążących dokumentów upłynęło zaledwie półtora miesiąca. Sprzęt został dostarczony w przewidzianym terminie – sześć Mi-171SH i dwa Mi-35P trafiło już do peruwiańskich sił powietrznych. Dodatkowo Rosjanie zajęli się modernizacją sześciu śmigłowców szturmowych Mi-25 i dwóch Mi-17, wykorzystywanych już wcześniej przez peruwiańską armię.
W związku z owocną współpracą z Limą Moskwa zaproponowała stworzenie w Peru specjalnego rosyjskiego centrum serwisowego śmigłowców. Jak podają Rosjanie ich udział w rynku helikopterów wojskowych w Ameryce Łacińskiej wynosi już około dwudziestu procent. Jak podkreślają przedstawiciele „Rosoboroneksportu”, Peru, w odróżnieniu od innych krajów regionu, stanowi dla rosyjskiej firmy nie tylko odbiorcę ich sprzętu wojskowego, ale jest brane pod uwagę jako partner do znacznie głębszej współpracy. „Stąd też propozycja stworzenia centrum – dzięki temu naprawa śmigłowców będzie tańsza, a w Peru powstaną nowe miejsca pracy.” – argumentują. Przypomnijmy, że podobną propozycję otrzymała również Wenezuela.
Od 2001 do 2013 r. „Rosoboroneksport” sprzedał do Ameryki Łacińskiej broń o łącznej wartości czternastu i pół miliarda dolarów. Większość tej sumy to zamówienia z Wenezueli, opiewające na kwotę około jedenastu miliardów dolarów. Obecnie jednak obserwujemy wzmożone wysiłki Moskwy, która chciałaby wejść mocniej na łacińskie rynki broni – szczególnie w Brazylii i Argentynie.
Źródło: ria.ru
(Błażej Cecota)