Do oświadczenia Janukowycza doszło 14 maja w Doniecku. W jednym z bastionów Partii Regionów prezydent wyraził przekonanie, że Ukraina i Rosja znajdą korzystne dla obydwu stron rozwiązania w kwestii tranzytu i kupna gazu.

Prezydent dodał również, że zawsze oceniał bardzo pozytywnie związki Ukrainy z Federacją. Podkreślił, że w ciągu ostatnich dwóch lat nie było w stosunkach pomiędzy dwoma krajami żadnych większych problemów, oprócz kwestii gazowej.

Warto zwrócić uwagę na fakt, że jeszcze dwa-trzy miesiące wcześniej, rządząca Ukrainą ekipa zupełnie inaczej oceniała obecne relacje z Rosją. Szef ukraińskiego Ministerstwa Pali i Energetyki Jurij Bojko zapowiadał, że w ciągu kilku lat Kijów będzie mógł pozwolić sobie na maksymalne ograniczenie uzależnienia kraju od surowców energetycznych importowanych z Rosji. W styczniu 2012 r. Ukraina zmniejszyła zapotrzebowanie na rosyjskich gaz. Jeszcze w marcu prezydent mówił, że rosyjskie propozycje dotyczące handlu gazem nie mogą zostać przyjęte przez ukraiński rząd. Czy obecna deklaracja Janukowycza jest wynikiem słynnego już bojkotu Ukrainy pokażą najbliższe miesiące.

Źródło: pik.tv

(BC)