Departament Stanu poucza kraje Azji Centralnej
Skandal wybuchł, kiedy prasa opublikowała odpowiedzi Roberta Blake, zastępca Sekretarza Stanu ds. Azji Południowej i Centralnej, których udzielił w serwisie Twitter. „Kraje Azji Środkowej powinny wyciągnąć lekcję z wydarzeń arabskiej wiosny” – napisał Blake. Tłumacząc się ze swojego wpisu, podczas konferencji w Astanie, przedstawiciel Stanów Zjednoczonych, stwierdził, że rządy państw Azji Centralnej powinny uświadomić sobie, że sprawowanie władzy wiąże się z poczuciem odpowiedzialności.
„Ważne by rząd wsłuchiwał się w potrzeby swojego narodu. Ważne by tworzył możliwości ekonomiczne” – mówił Blake. „Istotne jest również, aby stale podejmowano temat korupcji, ponieważ to właśnie korupcja była jedną z przyczyn ogromnego rozłamu pomiędzy rządem a ludnością podczas wydarzeń w Tunezji, czy Egipcie” – dodał amerykański polityk.
Warto dodać, że w tym samym czasie, kiedy Blake tłumaczy się na konferencji prasowej ze swoich kontrowersyjnych słów, sugerujących możliwość wybuchu rewolucji w jednym z krajów środkowoazjatyckich, Nikołaj Bordiuża, sekretarz generalny Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym, stwierdza, że kraje Azji Środkowej są narażone na infiltrację ze strony obcych wywiadów, które mogą prowokować wystąpienia antyrządowe.
Od kilku tygodni informujemy również, że Rosjanie rozpoczęli kampanię informacyjną dotyczącą zagrożeń terrorystycznych w Azji Centralnej w związku z wycofywaniem armii natowskich z Afganistanu, która ma w efekcie pozwolić Moskwie na większą ingerencję w sprawy środkowoazjatyckie choćby poprzez Organizację Układu oraz Wspólnotę Niepodległych Państw. Wydaje się więc, że wystąpienie Blake nie mogło nastąpić w lepszym dla Rosjan momencie.
Źródło: regnum.ru
(Błażej Cecota)