11 czerwca 2013 r. Władimir Putin powiedział na spotkaniu z pracownikami stacji telewizyjnych, że Rosja jest gotowa do współpracy z Gruzją i przywrócenia ciepłych stosunków z tym krajem. Była to odpowiedź na deklarację gruzińskiego rządu o wzięciu udziału w zimowych igrzyskach olimpijskich w Soczi. Putin zastrzegł natychmiast, że zapowiedź współpracy nie ma wpływu na stanowisko Kremla wobec „niepodległości” Abchazji i Osetii Południowej oraz na postrzeganie Michaela Saakaszwiliego jako winnego wojny 2008 r. Cóż więc po słowach prezydenta Rosji?

Moskwa szykuje wielką kampanię propagandową przed igrzyskami w 2014 r., które mają się odbyć na Kaukazie. Tymczasem, jak pisał Portal ARCANA, Kaukaz północny jest ogarnięty działaniami na pograniczu wojny – dlatego poparcie innych kaukaskich państw dla igrzysk w Soczi jest ważne dla międzynarodowej polityki Putina. Jak widać z powyższego poza „ciepłymi słowami” Gruzja za to poparcie nie doczeka się realnych korzyści.

(JAM)

Źródło: regnum.ru