Napięta sytuacja na Kaukazie
Do ostatniego ataku powstańców doszło 30 kwietnia w Bujnaksku w Dagestanie. Około godziny dwudziestej pierwszej czasu miejscowego na ulicy Szamila doszło do zamachu na patrol policyjny. W wyniku ostrzału zginęło trzech funkcjonariuszy, a następnych dwóch zostało rannych. Powstańcom udało się wycofać bez strat.
Dwa dni wcześniej Rosjanie stracili ludzi w Czeczenii. Dwóch żołnierzy zginęło w wyniku wybuchu miny-pułapki w lasach pod miejscowością Charsenoj w rejonie szatojskim. Żołnierze zginęli podczas operacji specjalnej wymierzonej w czeczeńskich powstańców.
W ostatnim okresie także strona rosyjska odniosła kilka sukcesów. W tamtym tygodniu informowaliśmy o dwóch operacjach w centralnym Dagestanie, pod Sorgatlem i Machaczkałą, gdzie Rosjanom udało się zabić w sumie pięciu bojowników. Kolejne dni przyniosły informacje o trzeciej udanej operacji rosyjskiej, tym razem na południu Dagestanu, w rejonie chiwskim, gdzie zginęło następnych trzech powstańców.
Z kolei w mieście Kizlar, na północy Dagestanu, w pobliżu granicy z Czeczenią, doszło do dość niecodziennego, jak na północnokaukaskie warunki, wydarzenia. Policja dokonała aresztowania kilkunastu osób, które podawały się za członków międzynarodowej islamskiej Partii Wyzwolenia (Hizb at-Tahrir), uznawanej w Rosji za organizację terrorystyczną, nie pozwalając im na przeprowadzenie nielegalnej demonstracji.
Źródła: ria.ru, kavkaz-uzel.ru
(Błażej Cecota)