Snowden nadal w Moskwie
Edward Snowden miał przebywać w tranzytowej części lotniska tylko przez ok. 30 godzin. W tym czasie miał wsiąść na pokład samolotu lecącego do Hawany lub do dwóch innych krajów: Ekwadoru albo Islandii. Tymczasem były pracownik CIA zatrzymał się na moskiewskim lotnisku w hotelu Wnukowo. Teoretycznie nie może opuścić lotniska ze względu na brak rosyjskiej wizy, a że został pozbawiony paszportu amerykańskiego to stał się bezpaństwowcem. Rosyjskie media kreują go na bohatera i żywo interesują się jego dalszym losem. Z drugiej strony podają na jego temat wiadomości dezinformujące - czyżby więc Snowdenem opiekowały się rosyjskie służby?
Obecnie, zdaniem rosyjskich agencji prasowych, Snowden czeka na odpowiedź Ekwadoru w sprawie azylu (na zdjęciu samochód ambasady Ekwadoru na terenie lotniska Wnukowo). Rosyjskie media grzmią świętym oburzeniem na zapędy totalitarne Amerykanów opisując ile petabajtów (1 petabajt = 1 000 000 000 000 000 bajtów) informacji dziennie gromadzą amerykańskie służby. Wg regnum.ru sam serwis google.com przetwarza dziennie 25 petabajtów, a do tych danych ma dostęp CIA.
Z ostrzeżeniem wobec Federacji Rosyjskiej i Chin wystąpił sekretarz stanu USA John Kerry, który powiedział o Snowdenie, że „zdradził swój kraj”. Uprzedził oba kraje, że pomoc dla Snowdena „nie obejdzie się bez konsekwencji”. Jak twierdzi agencja RIA Novosti samolot cywilny, na pokładzie którego będzie leciał Snowden, może być zmuszony przez USA do lądowania na ich terytorium. Czy dlatego podano wczoraj informację o locie Snowdena na Kubę, by sprowokować USA do błędu?
Źródła: svpressa.ru, rian.ru, regnum.ru
(JAM)