Słowa uznania dla „Arcanów” od kard. Stanisława Nagyego

W najnowszej „Gazecie Polskiej” opublikowano wywiad Artura Dmochowskiego z Kardynałem, w którym życzliwe słowa są skierowane w stronę krakowskiego środowiska „Arcanów”.
29.04.2013 16:29

 (…)

A czy coś powinno zmienić się w polskim kościele?

To pytanie, które ciągle powinniśmy sobie stawiać…

…na przykład w stosunku do mediów. Można pomyśleć o nowych formach przepowiadania Ewangelii, wykorzystujących ogromny rozwój mediów który miał miejsce w ostatnich dziesięcioleciach. Jan Paweł II zaczął doskonale wykorzystywać media do przekazu nauczania Kościoła i to na skalę globalną. Co powinien Kościół zrobić w tym obszarze?

Zacznę od gazety, którą Pan reprezentuje – prawicowej, rzetelnej, opartej na prawdzie i jednoznacznie opowiadającej się za nauką Kościoła. Całym sercem popieram wszystko, co robicie dla sprawy Bożej i dla Polski. Wiem, że ryzykujecie. Bo przecież wiąże się z waszą postawą określone ryzyko. Los gazety opozycyjnej nie jest łatwy. Życzę Waszemu środowisku jak najlepiej.

A największe media, głównie telewizje, które w naszych czasach niesamowicie urosły w znaczenie, niestety negatywnie kształtują społeczeństwo. Duża ich część ogłupia widzów prymitywną rozrywką czy dezinformacją.

Kościół powinien być obecny i to szeroko w telewizji, ale obecnie jest to nieosiągalne. Nawet przed niewielką przecież Telewizją Trwam ciągle piętrzy się trudności - władza blokuje jej możliwość dotarcia do widzów poprzez nadawanie naziemne. To sprawa numer jeden dla wolności mediów w Polsce. Musimy o to walczyć i zabiegać na wszelkie sposoby.

Media kształtują współczesną mentalność. Rezultatem tego jest odchodzenie od Kościoła i słabnięcie oraz ochłodzenie wiary, co widać szczególnie na Zachodzie. Jakie są korzenie tego procesu?

Niestety ma Pan rację. Wpływ mediów, a szczególnie telewizji, jest tu jednoznacznie negatywny. Dlatego tym bardziej trzeba starać się o obecność Kościoła w mediach, aby wnosić w nie to, co jest pozytywne i katolickie.

Ludzie prości, a tych jest przecież większość, żyją niestety światem telewizji, często nasyconym laicyzmem. To właśnie tamtędy ten laicyzm rozprzestrzenia się i zaraża całe społeczeństwo. Kościół ma wprawdzie ambonę, ale wpływ telewizji, oglądanej codziennie przez wiele godzin, jest ogromny, a jest to oddziaływanie silnie negatywne.

Skąd wzięła się ta niechęć mediów wobec chrześcijaństwa?

Kościół i media stoją po przeciwnych stronach frontu. Większość z nich jest marksistowsko-laicystyczna i właśnie dlatego nienawidzą Kościoła, który staje po stronie sprawy Bożej na Ziemi, a także w obronie człowieka i rodziny przed zagrażającymi im ideologicznymi atakami.

Czy mimo to Kościół przetrwa tę epokę zdominowaną przez media? Jeśli tak to w jakim kształcie?

Trudno tu prorokować. Jedno jest pewne: zagrożenie jest ogromne. Trzeba więc z jednej strony postarać się o wzmocnienie oddziaływania ambony, począwszy od dobrego seminarium, które przygotuje duszpasterzy do sprawnego wykorzystania mediów i nauczy ich mówić do współczesnego człowieka o tym, co dla niego jest ważne i potrzebne, po dobre duszpasterstwo parafialne. Z drugiej strony być obecnym na ile tylko się da w telewizji i innych mediach. Księża powinni być przygotowani do rozmawiania o wszystkim, także o najtrudniejszych tematach.

Czy Kościół powinien w jakiś szczególny sposób pomagać młodzieży, również poddawanej tym medialnym manipulacjom?

Młodzi mają wysokie wymagania, ale równocześnie są otwarci na prawdę. Jeśli będzie im się uczciwie mówiło prawdę, to będzie się docierało i do nich. Oni z właściwą młodości energią ciągle stawiają nowe, godne uwagi pytania, w które warto się wsłuchiwać.

Co czeka Polskę – laicyzacja? Czy też zdołamy postawić jej tamę i obronimy naszą tożsamość? A może nawet Polska spełni misyjną rolę w Europie?

Jestem zdecydowanym optymistą. Przede wszystkim Polska jest ciągle tym, czym była. Jest frontem przeciwko laicyzacji – zarówno zachodniej, jak i wschodniej. Nawet w takim kształcie, w jakim jest obecnie, zachowała swą autentyczną pobożność chrześcijańską. I przetrwa, jak przetrwała już tyle wieków dzięki wierze i Kociołowi.

Niedawno przeżywaliśmy pamiątkę Zmartwychwstania, zwycięstwa przez krzyż. Stąd też, jeśli będziemy wierni Zmartwychwstaniu i krzyżowi, to pozostaniemy tą zieloną oazą chrześcijaństwa, jaką byliśmy przez tyle wieków.

Jakie nurty we współczesnym polskim katolicyzmie można uznać za niosące szczególną nadzieję i budujące przyszłość? Czy dostrzega ksiądz kardynał jakieś zaczyny nowego?

Jestem tradycjonalistą i uważam, że jeżeli będziemy wierni Kościołowi, wierze i prawdzie, to na pewno przetrwamy.

Nowe elementy wnoszą z pewnością takie ruchy w Kościele, jak Neokatechumenat, Ruch Odnowy w Duchu Świętym, Comunione e Liberazione czy Opus Dei. Są w nich nowe, godne uwagi pierwiastki.

Jak ksiądz kardynał ocenia pewien widoczny ostatnio renesans tradycyjnej liturgii trydenckiej, odprawianej po łacinie?

Benedykt XVI przyczynił się do ożywienia zainteresowania tą tradycyjną formą liturgii, ale z drugiej strony wydaje mi się, że reformy soborowe i liturgia w językach narodowych wrosły już tak głęboko w życie Kościoła polskiego i powszechnego, że nie ma od tego odwrotu.

Jakie widzi ksiądz kardynał autorytety, które mogą kształtować opinie polskich katolików?

Myślę tu na przykład o bardzo aktywnym środowisku, zgrupowanym wokół pisma ARCANA i krakowskiego PiS, z takimi nazwiskami jak profesorowie Andrzej Nowak, Andrzej Waśko i Krzysztof SzczerskiJest na szczęście wielu ludzie oddanych Kościołowi, a jednocześnie reprezentujących wysoki poziom intelektualny. Myślę tu na przykład o bardzo aktywnym środowisku, zgrupowanym wokół pisma ARCANA i krakowskiego PiS, z takimi nazwiskami jak profesorowie Andrzej Nowak, Andrzej Waśko i Krzysztof Szczerski. Takim ludziom można by powierzyć sprawy Polski ze spokojnym sumieniem i poczuciem bezpieczeństwa.

Skoro jesteśmy przy sprawach kraju, to chciałbym spytać o stosunki między państwem a Kościołem. Nie są one obecnie łatwe. Rząd wymusił np. na Episkopacie zgodę na likwidację Funduszu Kościelnego i zastąpienie go odpisem od podatku w wysokości zaledwie 0,5%.

To najniższy odpis w całej Europie, co zdaje się świadczyć o dążeniu do ograniczania Kościoła, czy nawet pewnej niechęci ze strony władz. Sądzę, że Kościół powinien zdecydowanie upominać się o swoje prawa także w tej kwestii, a Episkopat twardo bronić tego, co Kościołowi się słusznie należy. Chodzi przecież o to, aby mógł normalne pracować, także dla dobra całej Ojczyzny.

(…)


Ostatnie wiadomości z tego działu

Głos starego wyborcy z myślą o młodszych

Prof. Nowak: Pracujmy nad tym, by zwolenników niepodległości przybywało

Prof. Nowak podsumowuje 2017 rok: właściciele III RP nareszcie odsuwani od władzy

prof. Nowak: Przypomnienie samego 1918 roku nie wystarcza, by zrozumieć czym jest niepodległość

Komentarze (0)
Twój nick:
Kod z obrazka:



Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wszystkie opinie są własnością piszących. Ponadto redakcja zastrzega sobie prawo do kasowania komentarzy wulgarnych lub nawołujących do nienawiści.

Wyszukiwarka

Reklama

Facebook


Wszystkie teksty zamieszczone na stronie są własnością Portalu ARCANA lub też autorów, którzy podpisani są pod artykułem.
Redakcja Portalu ARCANA zgadza się na przedruk zamieszczonych materiałów tylko pod warunkiem zamieszczenia informacji o źródle.
Nowa odsłona Portalu ARCANA powstała dzięki wsparciu Fundacji Banku Zachodniego WBK.