Shota: Dzięki Karcie Polaka wzrosło zainteresowanie polskością
O Kartę Polaka, która potwierdza polską narodowość nawet w przypadku osób nieposiadających polskiego obywatelstwa, nasi rodacy poza granicami kraju, mogą się ubiegać już od prawie czterech lat. Naszym rozmówcą w tej złożonej sprawie jest dziennikarz i wiceprezes Towarzystwa Białoruskiego - Aliaksei Shota.
Portal ARCANA: Jakie znaczenie ma Karta Polaka dla Polaków mieszkających na Wschodzie?
Aliaksei Shota: Jest kilka kategorii osób uzyskujących Kartę. Pierwsza to osoby starsze, niektóre jeszcze pamiętające dzieciństwo „za polskich czasów”. Otrzymują ten dokument głównie z powodów sentymentalnych, dlatego, że faktycznie czują się Polakami.
Powodem starania się o kartę mogą być też więzi rodzinne: łatwiej przecież wyrobić sobie długoterminową wizę na podstawie Karty, niż każdorazowo czekać na zaproszenia od krewnych z Polski.
Dużą grupę stanowią handlarze przygraniczni, przemytnicy i inni „biznesmeni”, dla których długoterminowa wielokrotna wiza jest znaczącym udogodnieniem w pracy.
Kartą interesują się też młodzi ludzie, gdyż pozwala ona na nieodpłatne studiowanie na polskich uczelniach publicznych. Szczególnie interesująca może być ona dla osób polskiego pochodzenia, które kończą studia w Polsce i myślą o rozpoczęciu drugiego kierunku. Jako obcokrajowcy musieliby wnosić dodatkowe opłaty.
Portal ARCANA: Czy ma uzasadnienie zarzut, iż w niektórych przypadkach staranie się o Kartę Polaka jest motywowane profitami płynącymi z posiadania tego dokumentu, takimi jak bezpłatna wiza, zniżki kolejowej podczas podróży do Polski czy łatwiejszego dostępu do polskich uczelni?
A.S.: Wydaje mi się, że w większości przypadków tak jest. To absolutnie naturalne – ludzie na całym świecie są skłonni do czerpania korzyści z każdej nadarzającej się okazji. Ale proszę zwrócić uwagę na to, jak gwałtownie podskoczyła liczba młodzieży i ludzi dorosłych, uczących się języka polskiego, chociażby w Liceum Społecznym przy Polskiej Macierzy Szkolnej w Grodnie lub w szkole przy nielegalnym ZPB. Na szczęście, PMS udało się wybudować w centrum miasta własny budynek i być może teraz uda się pomieścić w dobrych warunkach wszystkich chętnych.
Ogromna liczba ludzi zainteresowała się językiem polskim i polskością głównie z powodu wprowadzenia Karty Polaka.
Portal ARCANA: Białoruski Sąd Konstytucyjny wydał oświadczenie, iż Karta Polaka jest niezgodna z Konwencją Wiedeńską oraz polsko-białoruskimi umowami o współpracy i Kartą Narodów Zjednoczonych. Czy taki werdykt to przykład instrumentalnego wykorzystania wymiaru sprawiedliwości do realizacji polityki Mińska, od początku niechętnej Karcie Polaka?
A.S.: Oczywiście. Przecież na Białorusi nie istnieje niezależne sądownictwo, a tym bardziej niezależne sądownictwo na szczeblu Sądu Konstytucyjnego lub Najwyższego. Już z samego faktu złożenia przez parlament wniosku do Sądu dało się przewidzieć werdykt.
Łukaszenka od dawna kreuje obraz zewnętrznego wroga, który tylko czeka na wygodny moment, żeby zniszczyć „stabilność” i „dobrobyt” Białorusinów. Ten przebiegły wróg wykorzystuje „piątą kolumnę”: opozycję, a od 2005 roku – również Związek Polaków. Nasilenie tej paranoidalno-manichejskiej retoryki jest tak duże, że po wybuchu w metrze mińskim niezwłocznie oskarżono o atak opozycję i „wrogie stabilności siły” zewnętrzne. Dla władz Białorusi Karta Polaka to ingerencja w wewnętrzne sprawy kraju, być może głównie dlatego, że pozwala na łatwiejsze podróżowanie po Europie dla wielu Białorusinów, co nie leży w interesach rządzących.
Portal ARCANA: Jak decyzja białoruskiego sądu wpłynie na sytuację Polaków na Białorusi?
A.S.: W żaden sposób nie wpłynie. Sam fakt, że Sąd Konstytucyjny rozpatruje ustawę obcego państwa jest niedorzecznością albo szyderstwem z systemu prawnego. Białoruskie władze nie mają nic do powiedzenia w tej sprawie, a jedno jest jasne: jak konsulaty wydawały Karty Polaka, tak też będą wydawać dalej.
Jeżeli chodzi o sytuację Polaków na Białorusi w szerszym kontekście, to tym bardziej ta decyzja nie ma nic wspólnego z ich życiem. Inna sprawa, czy nadgorliwi urzędnicy na poziomie lokalnym nie spróbują jakoś walczyć z Kartą Polaka na własną rękę.
Rozmawiała Agnieszka Rojek
Aliaksei Shota jest dziennikarzem, tłumaczem i wiceprezesem Towarzystwa Białoruskiego (więcej informacji na stronie www.towarzystwobialoruskie.free.ngo.pl).