Putin nie radzi sobie z Kaukazem. Czy Rosji grozi utrata terytoriów?
„Rosja to kraj, w którym trwa rzeczywista wojna domowa” – powiedział Jurij Nagernyak, przedstawiciel komitetu transportu w Dumie Państwowej. Polityk podważa obiegową opinię o „erze stabilności” jaka miała nastąpić w czasach Władimira Władimirowicza.
Na portalu svpressa.ru wspomniane zjawisko tłumaczy politolog Paul Svyatenkov, który wskazuje Kaukaz Północny jako najbardziej zapalne miejsce w państwie. „Gdyby wziąć statystyki ofiar ataków terrorystycznych w Rosji, ale bez Kaukazu, to wynik będzie optymistyczny”. Z jednej strony sytuacja jest lepsza niż w czasach Jelcyna, z drugiej jednak Rosji, a zwłaszcza Kaukazowi Północnemu daleko jeszcze choćby do zbliżenia się do standardów europejskich czy amerykańskich. Jednoznacznie z mitem Putina jako gwaranta stabilności rozprawia się pisarka Lydia Sycheva – autorka m.in. esejów o wojnie w Czeczenii. „Stabilność jest, ale tylko w wewnętrznym kręgu ludzi Putina. Oni żyją za wysokim ogrodzeniem (…) korzystają z usług specjalnych ochroniarzy, więc żyją stabilnie”. Tymczasem, jak twierdzi Sycheva, tragedie dzieją się codziennie – nie ma stabilności dla małych i średnich firm, dla chłopstwa, robotników przemysłowych, lekarzy i nauczycieli.
Nawet dla rosyjskich analityków Kaukaz Północny pozostaje nierozwiązywalnym problemem, który obrazuje też niemoc Kremla we wprowadzaniu trwałych rozwiązań ustrojowych, które by zagwarantowały dogodne miejsce wszystkim mieszkańcom państwa. Moskwa – zdaniem Andrewa Epifantseva, szefa jednego z rosyjskich think-tanków – po etapie wojen na Kaukazie zdecydowała się na kupienie miejscowych elit: poprzez pieniądze i stanowiska. Także i ta metoda okazuje się nietrwała. Władze nie potrafią także poradzić sobie z odradzającym się ruchem wahabitów w Dagestanie, który kwestionuje obecny kształt Rosji jako państwa świeckiego. Nawet w opinii publicznej pojawiają się głosy, że Kaukaz i Dagestan nie powinny być częścią Federacji Rosyjskiej (sic!).
Ekspert podaje jeszcze trzecie rozwiązanie – wprowadzanie porządków demokratycznych na terenach objętych wewnętrznym konfliktem. Ale to by mogło oznaczać koniec obecnej władzy w Rosji.
Źródło: svpressa.ru
(JAM)