Władimir Putin w swoich przemówieniach opowiadał o nowym etapie w historii Rosji, zapowiadał prowadzenie polityki sprawiedliwości społecznej, podkreślał takie sukcesy rządu jak zwiększenie długości życia obywateli, czy stabilizacja finansowa (za Jelcyna był problem nawet z wypłatą emerytur). Ale ten były pułkownik KGB odwołuje się także do duchowości:

Rosja nieraz w swej historii podejmowała cele wielkie i osiągała sukces, zjednoczona wokół takich wartości jak: prawda, godność i sprawiedliwość.

Czy czuć tu mesjanizm III Rzymu, czy ukłucie leninowskiego apostolstwa? Chyba po prostu nostalgię za imperium, tym bardziej, że – jak podkreślają eksperci z Międzynarodowego Instytutu Politycznego (Jewgienij Minchenko) – zapowiedź stworzenia Unii Eurazjatyckiej jest swoistym novum w polityce Federacji Rosyjskiej. Podobnie coraz częściej podkreśla się ostatnio możliwość machinacji przez zewnętrznych wrogów…

Tandem Putin-Miedwiediew ma władzę w kieszeni, pozycja „Jednej Rosji” w najmniejszym stopniu nie wydaje się być zagrożona przez innych polityków. Hasło wyborcze największej rosyjskiej partii, popierającej obecną władzę brzmi: „przyszłość jest nasza” i nie wydaje się mijać z prawdą. W ostatnich wyborach parlamentarnych w 2007 roku partia Putina otrzymała ponad 64% głosów zostawiając daleko w tyle Komunistyczną Partię Federacji Rosyjskiej (KPFR) z wynikiem niecałych 12%.

Co prawda na ostatniej sesji piątej kadencji Dumy Państwowej część posłów Sprawiedliwej Rosji i KPFR odważyła się nie powstać, kiedy Putin wchodził na salę, ale nie od dziś wiadomo, że partie parlamentarne pełnią rolę „przystawek” Jednej Rosji. Potwierdza to Władimir Żyrinowski, szef oficjalnie opozycyjnej Partii Liberalno-Demokratycznej, który natychmiast wystąpił w obronie Putina i ostro skrytykował „zbuntowanych deputowanych”.

W nastroju przedwyborczym władza w państwie nie może dać najmniejszych oznak słabości – kwestionuje więc wynik wyborów prezydenckich w marionetkowej Osetii Południowej, która odrzuciła prokremlowskiego kandydata, obiecuje podwyżki (m.in. dla nauczycieli), spotyka się z wyborcami (dzisiaj w Moskwie występują razem Putin i Miedwiediew).
Także na arenie międzynarodowej Rosja pręży muskuły – 29 listopada sam prezydent uroczyście dokonał otwarcia nowej stacji radarowej w Obwodzie Kaliningradzkim. Placówka wojskowa jest odpowiedzią na amerykański system obrony przeciwrakietowej rozmieszczany w Europie Środkowowschodniej (m.in. w Rumunii).

Trzy miesiące po wyborach do Dumy, 4 marca 2012 roku, odbędą się w Rosji wybory prezydenckie. Wygląda na to, że antrakt w przedstawieniu Putina się skończy i Władimir Władimirowicz wróci do gry w pełnej krasie.

Źródła: regnum.ru, er.ru, novosti.rs, ria.ru

(JAM)
(współpraca BC)