Przez 45 lat wróżono mu pewną śmierć polityczną. Teraz został szefem MON

Przypominamy tekst Piotra Naimskiego sprzed czterech lat, w którym opisywał on drogę polityczną i opozycyjną Antoniego Macierewicza. Życiorys obecnego Ministra Obrony Narodowej nadal czeka na pełne odkłamanie po fałszowaniu go w PRL i III RP.
11.12.2015 14:48

Powtarzam: nie dziwię się próbie zniszczenia mnie. Ale na pewno się nie poddam.

Antoni Macierewicz

 

Cytat, którym rozpoczynam ten tekst o moim Przyjacielu nie jest przypadkowy. Wielokrotnie w blisko 45-letnim okresie naszej znajomości powtarzał, że pogłoski o jego, czy może szerzej – naszego środowiska śmierci publicznej są przedwczesne i nieprędko uda się nas zakopać, obsiać trawą i obsadzić drzewami zapomnienia. Ponad czterdzieści minionych lat to ciągły opór Antoniego wobec godzenia się na Polskę ułomną, Polskę skarlałą, okrojoną z Ducha i Dumy, z siły, tożsamości i narodowych symboli.

Może znakiem czasu jest, że piszę te słowa w bibliotece sejmowej, a nade mną szemrze monitor z wewnętrzną transmisją z sali obrad, gdzie toczy się dyskusja o… polskich symbolach narodowych. O czym tu dyskutować?! O Orle Białym w koronie i Biało-czerwonej? A jednak jakimś wyzutym z narodowej wrażliwości ludziom wpadło ostatnio do głowy, żeby dać zarobić firmie, która wykazała się inwencją i zastąpiła orzełka na sportowych koszulkach nic nie znaczącym bohomazem. Niby drobiazg, ale i symbol tego, co Antoni Macierewicz robi od ponad czterdziestu lat. Nie godził się nigdy z próbami zamiany naszego Kraju w appendix do gry strategicznej, rozgrywanej przez wielkich tego świata ponad głowami Polaków. I nic nie wskazuje na to, żeby miał zmienić zdanie. Śp. Jakub Karpiński, z którym spotkał się w celi mokotowskiego więzienia w 1968 roku, poświęcił wielką część swojego talentu opisywaniu historii polskich miesięcy znaczących opór Polaków przeciwko władzy komunistycznych agentów Moskwy nad Wisłą. Październik’56, Marzec’68, Czerwiec’76. Antoni wpisuje się w tę historię aktywnie, najpierw jako uczestnik zdarzeń, później zwykle jako ich świadomy reżyser, sprawca nadający bieg rzeczom. Początkowo w konfrontacji z komunistyczną partią i bezpieką, potem w ostrych często sporach o Polskę z niejednokrotnie niedbale tylko przemalowanymi na demokratów uczestnikami peerelowskiego oszustwa nazywanego polskim państwem.

Jakub Karpiński pisał o Polsce chorej i opresjonowanej, która zdobywa się na spazmy oporu jak rzuty gorączki podczas ciężkiej choroby. To właśnie są miesiące aktywności i jawnego protestu. Ich wyliczanie nie skończyło się wraz z upadkiem PZPR, Związek Sowiecki i przywróceniem Polakom możliwości dysponowania kartką wyborczą.

Udział w Marcu’68 Antoni opłacił czterema miesiącami więzienia, uniemożliwieniem działalności naukowej i faktycznym zakazem pracy w wybranym zawodzie. Był wtedy nie tylko uczestnikiem wydarzeń, ale też starał się nadać im wymiar szerszy, bardziej ogólny, wykraczający poza obronę kolegów i uniwersyteckich swobód. Uchwalona 28 marca na UW Deklaracja Ruchu Studenckiego miała taki właśnie charakter sięgający znacznie dalej, niż intencje najbliższych przyjaciół Adama Michnika i Henryka Szlajfera z pierwszych dni miesiąca. Można przypuszczać, że marcowy bunt studentów po pierwsze wykroczył później poza pierwotne zamiary inicjatorów, a po drugie – zaczął nabierać charakteru narodowego i niepodległościowego. Antek świadomie w tym uczestniczył.

O podwyżce cen ogłoszonej 12 grudnia 1970 roku dowiedzieliśmy się podczas spotkania Gromady „Włóczęgów” – stworzonej przez instruktorów harcerskich warszawskiej „Czarnej Jedynki”. Antek organizował akcję oddawania krwi dla rannych w masakrze na Wybrzeżu. Niewiele więcej udało się wtedy zrobić. Doświadczenie Grudnia’70 pozostawiło w naszym środowisku żal, niedosyt i poczucie porażki, ale też przekonanie, że „następnym razem” nie damy się zaskoczyć nieprzygotowani. Antoni był tym, który tłumaczył sens organizowania się, sens demonstrowania oporu wobec podtrzymywanej z Moskwy komunistycznej władzy nawet w sytuacjach wydawałoby się beznadziejnych, sens edukacyjny „dawania świadectwa”, sens mentalnego odrzucenia kapitulacji... „We shall never surrender”. To zawołanie Winstona Churchilla z 1940 roku stawało się głęboko zakorzenionym motywem zachowania dla Antka, dla mnie i grona naszych najbliższych przyjaciół. Był tej twardej, ale przecież nie straceńczej postawy gorącym zwolennikiem, animatorem, zachęcał osobistym przykładem.

Po Czerwcu’76 było już inaczej. Antoni pojawił się w gmachu sądów w Warszawie 17 lipca, na pierwszym procesie uczestników protestu w Ursusie. Udało się nawiązać kontakty z rodzinami oskarżonych, a on sam zaproponował instruktorom, harcerzom i członkom Gromady z 1. WDH zorganizowanie akcji pomocy poszkodowanym w wydarzeniach czerwcowych i represjonowanym. Kilka tygodni później podjął starania na rzecz utworzenia Komitetu Obrony Robotników. Niewielu było wtedy chętnych do angażowania się w jawną konfrontację z władzą i jej szczególnym narzędziem, jakim była bezpieka – tajna policja polityczna. Taktyką proponowaną przez Macierewicza było – gdy tylko nadarzy się okazja nawet w wydawałoby się niewiele znaczących okolicznościach – poszerzanie zakresu suwerennych działań, spychanie komunistów do defensywy w sensie politycznym, odbieranie im inicjatywy w życiu publicznym. Taktyka ta miała prowadzić do niepodległości. Czas nie był w tym rozumowaniu najważniejszy. Ważniejsze było przekonanie, że bez drobnych nawet w skali kraju, ale ciągłych „ćwiczeń z suwerenności” nie będzie możliwe wykorzystanie historycznej dla Polski szansy, która z pewnością kiedyś nadejdzie. Ważne też było przekonanie, że nie można niczego dokonać bez gotowości poniesienia ryzyka i ofiary, a przekreśleniem wszystkiego, czego się dokonało będzie rezygnacja z celu ostatecznego, jakim jest Polska niepodległa. Poddać się nie można nigdy. Never surrender.

Sierpień 1980 i czas pierwszej „Solidarności” był dla Antoniego może ważniejszy, niż dla wielu innych działaczy mocno zaangażowanych w „Solidarność”. W warunkach swobodnej zdawałoby się dyskusji o celach i najlepszej taktyce dla masowo garnących się do aktywności Polaków, znalazł się w ostrej konfrontacji nie tylko z przygotowującymi uderzenie komunistami, ale też z przeciwnikami wśród kunktatorsko nastawionych do władzy znajomych z opozycji przedsierpniowej. To Macierewicz współtworzył jesienią 1981 roku Kluby Służby Niepodległości jasno wyznaczające niepodległość Polski jako cel działania. Jacek Kuroń, Adam Michnik i Zbigniew Bujak powoływali w odpowiedzi Kluby Rzeczpospolitej Samorządnej mające krzewić oświatę polityczną, konkretyzować i wzbogacać wizję Samorządnej Rzeczpospolitej, podejmować kroki na rzecz humanizacji prawa i pracy. Zwolennicy tego „usamorządowienia” Polski pisali w swojej deklaracji: „W przyszłych pertraktacjach z ZSRR, w których Polska będzie reprezentowana przez autentyczne przedstawicielstwo narodowe, należy wypracować nowy układ, w którym konieczne samoograniczenia nie naruszą zasady suwerenności narodu [podkr. P.N.], to jest jego gwarantowanego demokratycznymi instytucjami prawa stanowienia o sobie”. Ta ujawniona wtedy konfrontacja między koncepcją „rad pracowniczych” i wezwaniem do natychmiastowego tworzenia niezależnej od PZPR ogólnopolskiej struktury związków zawodowych, między „samorządną Rzeczpospolitą”, a Polską Niepodległą – to istota sporu między Antonim Macierewiczem i atakującymi go po dziś dzień środowiskami, poszczególnymi ludźmi, mediami i ciągle żywymi, niejawnymi pozostałościami struktur komunistycznej bezpieki cywilnej i wojskowej.

Grudzień 1981 roku i miesiące stanu wojennego w pewnym sensie „zamroziły” i odsunęły w czasie ujawniony w okresie solidarnościowego intermezzo spór między ruchem niepodległościowym, a zwolennikami „niekonfrontacyjnej transformacji politycznej” PRL-u. Starcie odłożono, ale strony pozostały przy swoim. Macierewicz nie wziął udziału w obradach przy Okrągłym Stole, ani w wyborczym plebiscycie 4 czerwca 1989 roku. Za to jesienią został wiceprezesem ZChN-u – pierwszej partii politycznej tworzonej na gruncie pełnego poszanowania polskiej tradycji, historii, związku z Kościołem i z jasnym celem w postaci odbudowy niepodległego państwa polskiego. W tym samym czasie premier Tadeusz Mazowiecki pojechał do Moskwy, by przedłużyć na kolejne dwadzieścia lat układ o przyjaźni i współpracy ze Związkiem Sowieckim. W jego rządzie ministrami byli generałowie Kiszczak i Siwicki. Michnik sprzeciwiał się w Sejmie odebraniu majątku PZPR, a niewiele później ogłosił generała Kiszczaka człowiekiem honoru.

Pierwsze wolne wybory do Sejmu w październiku 1991 roku to sukces ZChN-u i Antoniego, wybranego posłem z Warszawy. Boże Narodzenie tego roku to czas tworzenia rządu Jana Olszewskiego, pierwszego rządu, który postawił sobie za cel wyrugowanie z obszaru naszego życia publicznego i gospodarczego agentów i donosicieli bezpieki. Byliśmy wówczas świadomi faktu, że wybicie się na pełną niepodległość nie będzie możliwe bez radykalnego zerwania powiązań ludzi dawnego komunistycznego aparatu z ich narzędziami, które w nowym państwie często stały się uczestnikami struktur władzy i gospodarki. Nie było to proste. W czerwcu 1992 roku koalicja strachu i zwolenników kontynuacji „transformacji PRL-u” obaliła rząd Olszewskiego. To wtedy Kuroń, który w maju roku 1977 mówił z podziwem o Antonim: „on ma dynamit w butach”, wykrzykiwał przed kamerą telewizyjną o Macierewiczu „chorym z nienawiści”. To wtedy zaczęły się pojawiać w mediach tytuły: „Terminator”, „Łowca spisków”, „Małpa z brzytwą”, „Od Che Guevary do księdza Rydzyka”… Macierewicz – monstrum miał budzić wstręt i grozę: „Te oczy…”, „Boję się pana oczu…”. To wtedy punkty zdobywali m.in. Monika Olejnik i Tomasz Lis. Uczestnikami działań mających na celu zniesławienie Macierewicza i zniszczenie jego wizerunku okazali się nie tylko publicyści, ale i historycy. Jeden z nich posłużył się ostatnio cytatem z wypowiedzi prominentnej opozycjonistki za meldunkiem operacyjnym Służby Bezpieczeństwa, wedle którego Macierewicz i Piotr Naimski – członkowie-założyciele KOR-u to „dwa mało znaczące gnojki”. Itd., itp. ...

W wyborach do sejmu w 2005 roku kierowany przez Antoniego Ruch Katolicko-Narodowy uzyskał niewiele ponad 1 procent głosów poparcia, a Macierewicz nie został posłem. Ta porażka, była przede wszystkim dowodem na trudności, z jakimi borykać się muszą w Polsce nowe inicjatywy polityczne konfrontowane z niesprzyjającym im prawem wyborczym. Tygodnik „Wprost” pytał wtedy z nadzieją: „Czy Antoni Macierewicz wycofa się z życia publicznego?”

„Never surrender”. Antoni Macierewicz otrzymał od premiera Jarosława Kaczyńskiego 22 lipca (sic!) 2006 roku misję rozwiązania Wojskowych Służb Informacyjnych i utworzenia całkowicie nowego polskiego kontrwywiadu. Były one prostą kontynuacją peerelowskiej Wojskowej Służby Wewnętrznej praktycznie nietkniętej żadną reformą od 1989 roku. Zachowano w nich pełną ciągłość personalną i operacyjną. Komisja Weryfikacyjna kierowana przez Macierewicza przygotowała raport, który pokazuje przestępczy charakter WSI i ich niekontrolowany wpływ na życie gospodarcze i polityczne w kraju. Siła ataku ze strony kadry oficerskiej tych służb, ostra reakcja polityków od prawa do lewa i histeria mediów utwierdziły Antoniego w przekonaniu, że z zadania wywiązał się właściwie. Od czterech lat jest szykanowany serią procesów sądowych o rzekome naruszenie dóbr osobistych osób wymienionych w raporcie, a prokuratura prowadzi przeciwko niemu postępowanie, starając się wykazać bezprawność jego działania jako szefa Komisji i wiceministra obrony narodowej.

10 kwietnia 2010 roku poseł Antoni Macierewicz dojechał do Katynia pociągiem. Zapewne jak wielu, wielu innych uczestników tego wyjazdu uznałby za szczególne wyróżnienie zaproszenie na pokład prezydenckiego samolotu. Tragedię smoleńską przeżył biorąc udział w wydarzeniach na miejscu wypadku. Powołany z jego inicjatywy Zespół Parlamentarny do zbadania przyczyn katastrofy jest bliżej wyjaśnienia prawdy, niż wydaje się to wielu sceptycznym obserwatorom działań tego gremium. Antoni stał się przedstawicielem i symbolem dla wszystkich tych, którzy w braku zainteresowania udziałem w badaniu przyczyn tej tragedii ze strony rządu Donalda Tuska dostrzegli bezpośrednie zagrożenie dla suwerenności Polski. Dla tych, którzy tak jak on nie chcą pogodzić się ze sprowadzeniem polskiego państwa do roli przedmiotu, z rezygnacją z Polski dumnej, silnej i niepodległej. Nie chcą się zgodzić na kapitulację.

Czy dlatego kilka dni temu Prokuratura Apelacyjna zwróciła się do Prokuratora Generalnego o skierowanie do Sejmu wniosku o uchylenie Antoniemu Macierewiczowi immunitetu poselskiego? Kto aż tak bardzo boi się działań posła Antoniego Macierewicza? A może ma to być kara lub zemsta za minione ponad czterdzieści lat jego pracy dla polskiej niepodległości?

„We shall never surrender” – nie poddamy się nigdy.

 

Piotr Naimski

22.12.2011

 

Tekst ukazał się w "Nowym Państwie" (2011) i został tu umieszczony za zgodą Autora.


Ostatnie wiadomości z tego działu

Głos starego wyborcy z myślą o młodszych

Prof. Nowak: Pracujmy nad tym, by zwolenników niepodległości przybywało

Prof. Nowak podsumowuje 2017 rok: właściciele III RP nareszcie odsuwani od władzy

prof. Nowak: Przypomnienie samego 1918 roku nie wystarcza, by zrozumieć czym jest niepodległość

Komentarze (20)
Twój nick:
Kod z obrazka:


Adam
04.01.2016 17:41
Świetny gość!
REDAKCJA
13.02.2012 11:19

Drodzy Państwo, wulgarne posty kasujemy bez względu na opcję polityczną. 

mike
17.01.2012 16:57

Widać nie przeczytałeś dokumentów zawartych w Białej Księdze. Rozumiem też, że najnowsza ekspertyza Instytutu Ekspertyz Sądowych też nie jest dla ciebie ważna - co tam faktyczne ustalenia, najważniesze jest bełkotanie i szum z mainstreamu.

mike
17.01.2012 16:41

Masz płacone wierszówką czy od postu ?

tl z Ottawy
06.01.2012 11:50

Panie Piotrze dziekuje za przypomnienie postaci A.Macierewicza. Nie zawsze zgadzam sie z nim ale bardzo go szanuje.Tego typu postac w kraju w ktorym mieszkam bylaby szanowana i podziwiana za stale poglady i wytrwalosc. A.Macierewicz cale zycie poswiecil walce z systemem ktory niszczyl demokracje i manipulowal ludzmi dla swoich wlasnych korzysci.Dzis szykanowany przez rzad i wysmiewany przez ludzi ktorymi manipuluja media  -  dla nas polonusow jest bohaterem .No ale coz my nie saczymy tej papki z polskiej TV.

podajdalej11
04.01.2012 16:01

Panie Piotrze do Pana tekstu dodam moje marzenie.
Mam skromne jedne marzenie,by w roku 2012 w celu jednosci narodowejPan Jaroslaw Kaczynski zostal ustanowionyAmbasadorem odpowiedzialnym za wyjasnieniekatastrofy Smolenskiej do konca.Ci co temu sie sprzeciwiaja jednoznacznie pokazuja, ze jednosci Ojczyzny nie akceptuja.Mr.Jan Tarwid.Kapr.Rez.Lot.Pol.47Szps.

Godot
04.01.2012 16:00

cdn.. przestań oglądać Wremia , zapytaj się jakiegoś senatora czy kongresmena, dlaczego Polacy nie mogą otworzyć trumien....

Godot
04.01.2012 15:56

jaja se robisz singer?
...czy tak źle życzysz ekspertom*, gdzie twój server to powiem tobie kim jesteś ...węgiel za czarny, mleko za białe to wina Pana Antoniego Macierewicza, który pewnie tobie WSI rozwiązał?
* - kochajmy ekspertów tak szybko odchodzą, mam tobie   wymieniać co panowie od śrubek odkręconych potrafią?
ps
...i pił łancuchowych
ps2
...jak jesteś z Ameryki? to dawajcie samoloty prezydenckie do samary na remonty, serio w ten MAK wierzysz czy to ironia?
...a w Katyniu to Polacy popełnili samobójstwo? putin to tobie się podoba bo pluje na tygrysy?

singer
04.01.2012 15:26

Dam Wam rade.

Jesli rodzina ofiary mysli ze policja nie prowadzi sledztwa wlasciwie to zatrudnia prywatnego detektywa. Podobnie, jesli AM i jemu podobni mysla ze raport MAK cos kreci to powinni zatrudnic prywatnie ekspertow od katastrof lotniczych. Jesli jakis uznany ekspert od katastrof lotniczych uzna ze cos w raporcie MAK jest podejrzane to inni beda to traktowac powaznie. Wtedy bedzie wielu senatorow i redaktorow gazet w USA ktorzy zechca rozpoczac poglebione dochodzenie. Kazdy zechce wykryc "zbrodnie stulecia".
Tedy jest droga dla Was. Jesli wierzycie ze raport MAK cos falszuje zatrudnijcie prywatnie ekspertow. Raport MAK i wszystkie surowe dane sa na stronie MAK po angielsku wiec nie bedzie to takie kosztowne. Najlepiej zatrudnijcie ekspertow amerykanskich. Pojdzcie ta droga.

 Sorry, ale Wasz raport MAC-ierewicza bedzie traktowany bardziej w kategoriach psychiatrycznych niz lotniczych.

singer
04.01.2012 14:31

Dziekuje.
Jak ja to widze, to Macierewicz i wiekszosc na tym forum ceni 'robic'.
Ja cenie 'zrobic' i dlatego jestem samotny tutaj.
Przykladowo ja nie cenie Powstania Warszawskiego i Konstytucji 3 Maja bo robili w swoim mniemaniu dobrze a zrobili zle dla Polski. Pamietajmy, droga do piekla jest wybrukowana dobrymi checiami. Droga do zniewolenia jest wybrukowana patriotycznymi checiami.

Majka Kowalska80
04.01.2012 13:29

miło się z Tobą gaworzy Singer, ale ten wpis cokolwiek odbiega od tematu, właściwie nie widzę już żadnego związku z treścią artykułu

Godot
04.01.2012 13:12

 http://www.youtube.com/watch?v... compradore singer, trzaskaj cyrylicą, co tam będziesz się męczył z obcą klawiaturą..../charoszyj paren/
http://www.youtube.com/watch?f...

singer
04.01.2012 12:03

@ Majka,
Wszystko zalezy od tego co cenisz. Czy cenisz 'robic' czy cenisz 'zrobic'. Ja naleze do ludzi co cenia 'zrobic'. Nie przywiazuje wagi do 'robic'.

Gabi Pyrzyce4_1948
04.01.2012 9:26

Piękny życiorys i niezłomny człowiek. Podziwiam Go nadal.

Majka Kowalska80
03.01.2012 18:07

Zważywszy że ciągle posługujesz się cytatami ze szklanego pudełka, ciężko w to uwierzyć...
Brak argumentów merytorycznych, nieuprawnione insynuacje, przylepianie gęby nieprawomyślnym, ignorowanie faktów. Znamy to doskonale.
Będzie lepiej dla polityki i sportu jeśli piłkarze zostaną na boisku i tam będą fetować swoje zwycięstwa. Polityka to nie mecz piłki nożnej.

Ciociababcia
03.01.2012 16:53

Singer powiedział: "ze inni patrioci moga widziec dobro Polski inaczej",

przepraszam uczestników, ale singera mogę tylko zapytać - co to za bełkot, jacy inni patrioci, czy ci, którzy nic nie wiedzą o Polsce? Czy ci, którzy morale osądzają na podstawie grania w piłkę, nota bene za pieniądze podatników, w godzinach pracy? Czy tym innym patriotom podoba się likwidacja Polski? Głos singera zabrzmiał mi jak znana już wypowiedź - Polska to nienormalność. Poza tym obraził polskiego Patriotę!

singer
03.01.2012 13:45

"wszystko co robi robi dla Polski i dla polakow."
---
Roznica miedzy PiS i PO to roznica tylko jednej litery:
PiS chce robic,
PO chce zrobic.

Ci co uchwalali Konstytucje 3 Maja robili Polske niepodlegla a zrobili 120 lat niewoli.
Powstancy Listopadowi robili Polske niepodlegla a zrobili 25 lat stanu wojennego,
Powstancy Warszwy robili Polske niepodlegla a oczyscili Warszawe z AK aby Stalin mogl latwiej zainstalowac rzad komunistyczny.
Itd.
Jest roznica miedzy robieniem a zrobieniem. 

Faustyna67
03.01.2012 1:32

"Mieszkam w USA i nie ogladam zadnej polskiej telewizji"- to już wszystko tłumaczy Singlu. Skoro nie oglądasz to i niewiele wiesz. Biedak nic nie wiedzący zabrał głos w sprawie Polski.  Tacy ruskim służyli, bo niewiele o polsce wiedzieli. Żałosne

Alicja99
02.01.2012 15:11

Dziekuje panu Piotrowi  za piekny tekst. U nas w domu mowi sie o panu Macierewiczu "Antos" , np. przy pozegnaniu mowimy :" no to jak mowi Antos "Z Panem Bogiem". Mam nadzieje i bardzo prosze aby ktos nie pomyslal , ze to objaw braku szacunku. Nie - wprost przeciwnie. Gdy pan Antoni jest w TV , maz wola :"zostaw gary i choc posluchac .Mowia prwde". !!!! Tak , ten czlowiek mowi prawde i na tym polega , miedzy innymi, jego sila. Nie mam watpliwosci ze to wielki patriota, ze to POLAK, ze wszystko co robi robi dla Polski i dla polakow. I za to skladam panu Antoniemu serdeczne podziekowania.  Panie Antoni , blagamy niech pan na siebie uwaza i to bardzo. Polska pana potrzebuje. Polska potrzebuje takich jak pan Antoni , takich  "antosiopodobnych"jak autor w/w tekstu .
Dzekujemy , ze walczycie . Dziekujemy ze jestescie. No to : Z PANEM BOGIEM , dla POLSKI.

Majka Kowalska80
02.01.2012 12:46

powtarzasz bezrefleksyjnie to co usłyszysz w TVP i TVN. Trzeba patrzeć,myśleć i wyciągać własne wnioski a nie jechać na gotowcach. Parę lat "wolnej Polski" pokazało że Macierewicz miał rację, widzi to coraz więcej ludzi. Najpierw próbowali zdewaluować człowieka klasyczną metodą na wariata. Przestaje działać więc posuwają się dalej


Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wszystkie opinie są własnością piszących. Ponadto redakcja zastrzega sobie prawo do kasowania komentarzy wulgarnych lub nawołujących do nienawiści.

Wyszukiwarka

Reklama

Facebook


Wszystkie teksty zamieszczone na stronie są własnością Portalu ARCANA lub też autorów, którzy podpisani są pod artykułem.
Redakcja Portalu ARCANA zgadza się na przedruk zamieszczonych materiałów tylko pod warunkiem zamieszczenia informacji o źródle.
Nowa odsłona Portalu ARCANA powstała dzięki wsparciu Fundacji Banku Zachodniego WBK.